Nic nie wskazuje na to, by nowy rok miał być lepszy dla rynku nieruchomości pierwotnych. Pomimo prób uelastycznienia rynku i wciąż spadających cen, mieszkania nie znajdują nowych nabywców. To efekt zmian w kredytach hipotecznych, które czekają klientów banków w 2013 roku.
Wśród negatywnych zjawisk na rynku nieruchomości najbardziej dają się odczuć niekorzystne zmiany prawne i zaostrzenie polityki kredytowej przez banki. Wygaszenie w połowie 2012 roku programu dopłat do mieszkania dla młodych rodzin („Rodzina na swoim”) spowodowało spadek zainteresowania zakupem mieszkań. Mimo, że rząd obiecał wprowadzenie kolejnego, podobnego programu – Mieszkanie dla młodych – na jego wdrożenie przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Do kiedy – tego na razie nie wiadomo. W efekcie osoby które planowały z niego skorzystać wstrzymują się z zakupem.
Oprócz braku rządowych dopłat do nowego mieszkania niekorzystne zjawiska można obserwować również na rynku kredytów hipotecznych. Banki stawiają coraz wyższe wymagania (dotyczące zdolności kredytowej i wkładu własnego), dbając jednocześnie o utrzymanie wysokiej marży. Zaostrzona polityka kredytowa oznacza dla wielu osób konieczność zrezygnowania z inwestycji lub odsunięcia jej na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Wśród tych, którzy jednak zdecydują się ją zrealizować dominują osoby zainteresowane mniejszymi mieszkaniami (pokrycie kosztów większego metrażu jest w takiej sytuacji niemożliwe). Również i tutaj rynek nie odpowiada na ich zapotrzebowanie, oferując wiele domów i mieszkań o dużym metrażu, przy ciągle niskiej podaży mieszkań mniejszych. Powoduje to spadek zainteresowań zakupem własnego lokum, generując spadek ich cen i spowolnienie na rynku nieruchomości. A przewidywania analityków na kolejne miesiące nie są optymistyczne.
Pojawiające się negatywne prognozy dotyczące kondycji nasze gospodarki w I półroczu 2013 r. jak również obawy o sytuację na rynku pracy nie sprzyjają podejmowaniu decyzji o zadłużeniu się na długie lata – mówi Jarosław Sadowski z Expander Advisors.
Z powyższego zestawienia wyłania się czarny obraz przyszłości polskiego rynku nieruchomości pierwotnych. Na szczęście nie jest aż tak źle i w 2013 roku być może uda się dostrzec światełko w tunelu. Pozytywnie na rynek kredytów hipotecznych wpłynie z pewnością spadek stawki WIBOR, czyli oprocentowania pożyczki. Rozpoczęła się również dyskusja nad zmianami w tzw. Rekomendacji S, mającymi uelastycznić politykę banków na tym rynku. Proponowane zmiany dotyczą zwiększenia wartości kredytu dzięki innemu przelicznikowi harmonogramu spłaty długu oraz zwiększenie procentowego limitu rat wobec dochodów (dotychczas był on ustalany odgórnie, po zmianie to banki na podstawie indywidualnej analizy sytuacji kredytobiorcy będą decydowały jaki procent dochodów może pokrywać spłaty rat). Obie te decyzje są konieczne, by nie pogłębiać zapaści, którą można obserwować na rynku nieruchomości już od kilku lat.