Ceny mieszkań nieznacznie spadają, trudniej o kredyt

Wydawać by się mogło, że spadek cen na rynku nieruchomości oraz uruchamiane przez rząd programy wspierające młode rodziny spowodują większe zainteresowanie zakupem mieszkań z pierwszej ręki. Tak jednak nie jest. Zjawiska te nałożyły się bowiem z innymi, niekorzystnie wpływającymi na popyt na rynku nieruchomości. Zaostrzenie polityki kredytowej przez banki (spowodowane m.in. dużymi wahaniami kursów walut) oraz nadpodaż na rynku mieszkań sprawiły, że pomimo dalszych spadków ceny mieszkań, na rynku nie odnotowano wzrostu ich sprzedaży.

Komentarzy
Skomentuj 15.01.2013

Ceny mieszkań nieznacznie spadają, trudniej o kredyt

Polityka kredytowa banków odbiła się poważnie na rynku nieruchomości. Zaostrzenie zasad udzielania kredytów, mała ilość pożyczek udzielanych w walutach oraz wymagania coraz wyższego wkładu własnego spowodowały, że wiele osób które planowały zakup mieszkania nie jest w stanie spełnić surowszych warunków i odkłada inwestycję na później. III kwartał 2012 roku pokazał, że zainteresowanie zakupem mieszkania znacznie zmalało – według raportu NBP był to okres w którym zawarto najmniej umów. Rozkwitowi rynku nieruchomości nie sprzyja również oferta rynku pierwotnego. Dostępne mieszkania są zbyt duże, a wciąż brakuje tych mniejszych, które cieszą się największym powodzeniem (o powierzchni ok. 50m2). Jest to efektem cyklu inwestycyjnego, który w branży deweloperskiej szacuje się na 4-5 lat. Duże mieszkania dostępne obecnie na rynku są pozostałością po zainteresowaniu tego typu nieruchomościami jeszcze sprzed kryzysu. Dopiero w najbliższych latach deweloperzy będą mogli dostosować swoją politykę do dzisiejszego zapotrzebowania rynku.

Słabe wyniki rynku pierwotnego w III kwartale potwierdzają dane z grudnia 2012 roku podawane przez PAP na podstawie raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expander. Średni spadek cen ofertowych mieszkań wyniósł w grudniu 1,3%, a w porównaniu do cen z lata 2008 roku sięga już 20%. Tendencja ta widoczna jest także w miastach, gdzie ceny powinny najwcześniej się ustabilizować. Oznacza to, że rynek pierwotny nieruchomości wciąż walczy z kryzysem, a końca tej walki nadal nie widać.